skip to Main Content

TTG Polska o imprezie Podlaskie Gminy Wiejskie w warszawie

Data: 19 maja 2010
Artykuł pochodzi z Travel Trade Gazette.
http://www.ttg.com.pl/index.php?mode=2&art=9650

 

Podlasie znów w Warszawie 

2010-05-19 

Tym razie dzięki Związkowi Gmin Wiejskich Województwa Podlaskiego gościnne jak zawsze gminy tego regionu zaprezentowały się w scenerii Krakowskiego Przedmieścia. Naturalną dekorację miejsca, na którym występowały sympatyczne zespoły ludowe stanowiły staromiejskie kamieniczki, które prześwitywały przez płótno rozpięte nad estradą. Gratulujemy pomysłu.

Trudno wymienić wszystkie produkty turystyczne, artystyczne i kulinarne, które przyciągały jak zawsze mieszkańców i gości stolicy.  Zapraszały gościnne Suwałki- miasto Marii Konopnickiej, znane z wielu imprez, a także pobliski Węgierski Park Narodowy z gospodarzami tutejszych kwater agroturystycznych. Gmina Gródek – znana z pięknych cerkwi zachęcała do odpoczynku nad zalewem Zarzeczny. A gmina Narewka promująca się jako „fajna gmina”-  do odwiedzin Puszczy Białowieskiej i Zalewu Siemianówka. Sekundowały jej gminy Białowieża i  Narew – dawne miasto z ciekawym Muzeum Wsi. Krainę szaraczkowej szlachty reprezentowały powiaty łomżyński i zambrowski, pielęgnujące dawne tradycje i oferujące niekonwencjonalne kwatery agroturystyczne. Do wędrówek śladami dawnego Starostwa Suraskiego zapraszało jedno z najmniejszych polskich miast – Suraż, w pobliżu narwiańskiego parku Narodowego, W tym małym miasteczku są aż 4 muzea, a pobliskich Doktorcach – nowy park linowy.  Złote ręce twórców ludowych promowała gmina Orla, na spotkania z kowalami i garncarzami zapraszała Czarna Białostocka na Szlaku Twórców Ludowych.  Ciekawą ofertę agroturystyczno- ekoturystyczną przygotowały Związek Gmin Kumiałka, Stowarzyszenie Narew, Lokalna Organizacja Turystyczna „Brama na Bagna” z Zawad. Można było zapisać się na kajakowe spływy po Narwi, Biebrzy, Czarnej hańczy i innych rzekach regionu. Obok poezji oferty turystycznej i poezji ludowej, była tradycyjnie poezja smaku. Tego nie da się opisać. Na Podlasie trzeba pojechać.

 

Jan Paweł Piotrowski
 

 

Back To Top