Gazet Wyborcza o XI Forum ZGWWP
Data: 26 listopada 2004, 18:11
Artykuł pochodzi z Gazety Wyborczej.
http://miasta.gazeta.p1/bialystok/1,35235,2414994.html
Szkolenie savoir vivre dla wójtów
Marzena Szwaczko 26-11-2004 , ostatnia aktualizacja 26-11-2004 18:11
„Nie wypiłeś zdrowia pana marszałka?” – taki zwrot podczas oficjalnego urzędowego przyjęcia jest gafą. Interesowanie się zawartością kieliszków sąsiadów jest niekulturalne. Podobnie jak picie szampana na przemian z winem, przesadne mini w biurze i długopis zamiast chusteczki w butonierce.
Podlaskie gminy wiejskie idą ku Europie. Świadczy o tym wczorajsze szkolenie z zasad savoir vivru, które zajęło cały drugi dzień obrad XI Forum Związku Gmin Wiejskich Województwa Podlaskiego. A temat okazał się wyjątkowo obszerny – wójtowie uczyli się nie tylko jak kulturalnie postępować z (niekulturalnym nawet) petentem, jaka jest hierarchia miejsc w samochodzie, jak ma do niego wsiadać kobieta, jak zachować się przy oficjalnym stole, jak się ubierać na różne okazje i wreszcie -jak jeść, pici oraz wznosić toasty.
Okazuje się, że stosunkowo najprościej zachować te zasady w relacjach u rzędni k-petent. Wójtów na ich szczęście nie obowiązuje tak surowa etykieta, jak dyplomatów, czy polityków „z górnej półki”. Tu wystarczy zwyczajna codzienna grzeczność i kultura.
– Nawet jeśli petent jest arogancki lub wulgarny – mówiła wczoraj prowadząca szkolenie
Iwona Wrońska z Białostockiej Fundacji Szkolenia Kadr. – Jest zasada, że na chamstwo
nie odpowiadamy chamstwem.
Trudniej jest z podróżami – okazuje się, że trzeba wiedzieć, kto, gdzie powinien siedzieć w samochodzie służbowym (honorowe miejsce to prawa strona tylnego siedzenia, po lewej siedzi gospodarz, a obok kierowcy tłumacz lub młodszy pracownik), gdzie w prywatnym, a gdzie w taksówce. Przy wsiadaniu do auta szczególnie powinny pilnować się panie – muszą tak manewrować, by nogi były złączone, bo marynarski rozkrok jest w tej sytuacji dość nieprzyzwoity.
Szczególnie wiele niebezpieczeństw czyha na urzędników podczas mniej lub bardziej oficjalnych przyjęć, uroczystych obiadów i bankietów. Trzeba wiedzieć czym co jeść, znać „mowę sztućców”, jak nalewać trunki, jak je pić i kiedy wznosić toasty. Np. nie podaje się win słodkich na przemian z wytrawnymi, ciężkim faux-pas jest wypicie szampana między winami. Sztućce w przerwie jedzenia krzyżujemy na talerzu, a po zakończeniu – kładziemy równolegle. Pamiętamy również o hierarchii miejsc przy stole -im bliżej gospodarza, tym wyższa „ranga” gościa. Kultura przyjęć wymaga, by opuścić je nie za późno – sygnałem do wyjścia powinno być zniknięcie głównego gościa.
– A co, jeśli honorowy gość jest towarzyski i długo nie chce wyjść? – interesował się jeden
z wójtów.
– No to jest problem, cóż wtedy inicjatywę powinien przejąć inny gość – radziła Iwona
Wrońska.